piątek, 11 października 2013

Dzień 42 ~ 5/7 ~

photo by: gigi50
Dzisiaj mam bardzo zły dzień. Od samego rana. Schowałam ostatecznie wagę, bo to nie ma najmniejszego sensu, tylko przez nią później mam tak zepsuty dzień. Wiem, nie powinnam się przejmować, bo @ i tak dalej, że woda, ale już chyba nie docierają do mnie i te wymówki. Wmawiam sobie, że to moja wina i robię wszystko źle. 
Mam chwilę załamania, straciłam wiarę w to co robię, po 42 dniach. Nadszedł ten pierwszy długo oczekiwany kryzys. Dodatkowo nie ćwiczyłam wczoraj, ze względu na bóle brzucha. Przesunę sobie po prostu przerwę i będę robić dalej jak trzeba. Poza tym wciąż się zastanawiam, czy naprawdę potrzebny jest mi ten tydzień przygotowujący. Radzę sobie całkiem nieźle, a w ciągu tygodnia wypadło 3 lub 4 razy cardio, co dla mnie jest za dużo i za nudno. Następne tygodnie są tak fajnie ułożone, że codziennie mam inny trening więc na pewno się nie znudzę. Nie działabym przerywać, ale czuję, że powoli się nudzę, a u mnie to przychodzi bardzo szybko. Dodatkowo obejrzałam wczoraj co mnie czeka w Core Synergistics i się przeraziłam. Czuję, że nie dam rady, że nie jestem gotowa. Oczywiście nie stwierdzę póki nie sprawdzę, ale najzwyczajniej się boję. Nie wiem co robić. 

Patrząc w rózne lustra, mam wrażenie, że wszystkie kłamią. Nienawidzę tych wielkich zwierciadeł w sklepach. W każdym mogę zobaczyć coś innego, w dodatku światło jest tak ustawione, żeby pokazać każdy najmniejszy defekt sylwetki. Chciałam tylko zmierzyć bluzę, a wyszło jak zawsze. Kolejna zraza do zakupów na najbliższy miesiąc. Chciałam uciec ze sklepu jak najszybciej. Dlatego preferuję kupowanie w internecie. Nie muszę siebie oglądać.

Zazdroszczę dziewczynom, na których wszystko leży idealnie, co nie włożą jest perfekcyjnie... Do tego wszystkim tak waga ładnie spada a starają się czasem mniej ode mnie. To deprymujące. Dlatego własnie mam takie dni jak dzisiaj, kiedy chciałabym rzucić to wszystko w cholerę. Mam dosłownie małą depresję jesienną. Chciałabym się tylko położyć, zasnąć i przespać cały dzień i wszystkie smutki...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz