piątek, 30 sierpnia 2013

Dzień porażek

photo by: RezzanAtakol

Nie, nie chodzi tutaj o jedzenie. Z tym jeszcze do końca się nie ogarnęłam, ale jestem na dobrej drodze. Wczorajsze zakupy nawet zaliczam do udanych, bo nie kupiłam nic niedozwolonego za wyjątkiem małych chrupków (zrobione są z mąki kukurydzianej i orzechów arachidowych, których notabene też nie powinnam jeść, ale cóż) i kajzerek, ale wciąż czekam na dostawę pieczywa i mąki.
Od godziny 13:30 zaczęło mi się wszystko sypać, poczynając od pracy. Leciało z rąk, nie mogłam się skoncentrować. Z 5 razy kserowałam tą samą mapę (trzeba ją było sklejać z 2 arkuszy A0, nie ma co opowiadać), potem pieczątkując wnioski, oczywiście musiałam zniszczyć jedną stronę stawiając nie to co trzeba, aż współpracownica się ze mnie śmiała... ja też rechotałam sama z siebie, a raczej ze swojej bezsilności. Potem w domu stało się najgorsze co może być... wypadła mi plomba... i nie jakaś mało ważna w piątce czy innym zębie niewidocznym, tylko w jedynce ! O godzinie 21 w nocy ! Musiała akurat wtedy... dzisiaj przyszłam do pracy z zaklejonym zębem jakimś małym wacikiem, żeby nie było widać ubytku. Zwolniłam się na chwilę i pobiegłam do dentysty, niestety prywatnie bo na fundusz nikt mnie od ręki nie przyjmie. Zabulę, trudno, ząb ważniejszy. Wizytę mam za 2 godziny, więc znów będę musiała się urwać. Rewelacyjny dzień, nie ma co... 

Z ciekawości wskoczyłam dzisiaj na wagę. Stan na razie niezmienny, oczywiście pali w oczy ta nieszczęsna liczba, ale nie mogę się poddawać. Kiedyś mi się uda i będę z siebie dumna. Na pewno nadejdzie ten dzień.

czwartek, 29 sierpnia 2013

Pierwszy krok w stronę szczęścia

photo by: rainylake

Zaczęło się. Plany poczynione. Wczoraj jak tylko dostałam wypłatę, wpadłam do świetnego sklepu internetowego i zrobiłam bezglutenowe zakupy. Nie ma tam ogromnego wyboru (najwięcej jest słodyczy i przekąsek o zgrozo), ale jest sporo taniej. Mam na oku 3 sklepy z żywnością bezglutenową i ekologiczną i już czuję, że będą one stałą pozycją w comiesięcznych zakupach. Są rewelacyjne. Bałam się, że po przejściu na dietę poczuję sporą różnice w portfelu, ale to były tylko nieuzasadnione obawy. Siedząc wczoraj i przeglądając produkty, założyłam sobie, że nie wydam więcej niż 100zł. Zamówiłam nawet za mniej, po prostu nie było potrzeby kupowania czegoś, co mi się nie przyda. Tylko niezbędne produkty. Teraz czekać na przesyłkę i zaczynać pracę nad sobą :).
Do zdrowego żywienia postaram się dołączyć ruch. Mam niestety przed tym straszliwe opory, bo czuję, że nie będę miała na to czasu ani ochoty. Cóż, nie ma nic za darmo i bez odrobiny trudu. Pierwszy miesiąc będzie najcięższy, potem już górki. 

W linkach podaję adresy sklepów, oraz mojego ulubionego nowego bloga, który zainspirował mnie do zmian i pokazał, że takie jedzenie nie musi być straszne i wyrafinowane :). Polecam gorąco.

środa, 28 sierpnia 2013

Mentalne przygotowanie

Od kilku dni mentalnie przygotowuję się do zmian w swoim życiu. Ktoś obserwujący mnie z boku może pomyśleć, że totalnie mi odbiło, że myślę tylko o jednym i niepotrzebnie zaprzątam sobie głowę takimi rzeczami. Na ustach krąży tylko jeden temat, głowę zaprząta tylko jedna myśl. "To już najpewniej obsesja!". 
Nie. To nie tak. Ja uważam taką zmianę za rewolucyjną w swojej egzystencji. Może to jest płytkie i w życiu są istotniejsze problemy. Cóż z tego ? Każdy jest inny, ma własne rozterki. To jest moja. Pokonam tą barierę i nareszcie będę szczęśliwa. I nie chodzi tu tylko o zrzucenie wagi. Nie. Bardziej zależy mi na polepszeniu stanu zdrowa, podleczeniu i tak niszczonej codziennie tarczycy. Nigdy nie przypuszczałam, że będę się zmagać z taką chorobą. Mimo, że tak jak każde dziecko miało taki okres, kiedy chciało mieć jakąś chorobę, żeby tylko bliscy zwracali na niego uwagę, tak ja już podziękuję za takie "wynagrodzenie". Zbyt późno i zbyt dużo.
Nie łamię się, nic mi to nie da. Muszę z tym żyć i się z tym pogodzić. Zrobiłam to już dawno. Teraz czas na kolejny krok.
Ponadto miałam dzisiaj straszny sen, o którym chciałabym jak najszybciej zapomnieć. Byłam w nim wielka i gruba, z wiszącą drugą brodą. Wstając byłam tak przerażona, że musiałam sprawdzić w lusterku czy to przypadkiem nie prawda. Uznaje to za znak. Czas na zmiany, bez wymówek i płaczu. Koniec.
Półki zaczynają świecić pustkami, lodówka czystsza. Powoli zbliżam się do małego celu. Z niecierpliwością i nutką strachu czekam na dzień startu. 

wtorek, 27 sierpnia 2013

Zamienniki

Zamiast mąki pszennej, jęczmiennej, orkiszowej, żytniej:

Mąka bezglutenowa z podanych wyżej zbóż
Mąka kukurydziana
Mąka ryżowa
Mąka amarantusowa
Mąka ziemniaczana
Mąka z quinoa


Zamiast pieczywa z podanych wyżej zbóż:

Pieczywo bezglutenowe (osobiście nie zalecam, bo bardzo wysoko przetworzone i mało odżywcze).
Pieczywo chrupkie ryżowe
Pieczywo chrupkie kukurydziane
Pieczywo wyrabiane osobiście z dopuszczalnych mąk.


Zamiast drożdżówek, ciastek, ciast:

Ciastka bezglutenowe
Pieczywo chrupkie ryżowe w polewie czekoladowej
Ciasta domowej roboty z dopuszczalnych składników


Zamiast płatków śniadaniowych pszennych oraz innych zawierających ekstrakt słodowy z jęczmienia; owsianek i otrębów:

Muesli bezglutenowe
Płatki bezglutenowe
Płatki kukurydziane
Płatki ryżowe
Płatki gryczane
Kaszka ryżowa
Kaszka kukurydziana (w małych ilościach)



Zamiast makaronów pszennych itd.:

Makaron bezglutenowy
Makaron ryżowy
Makaron kukurydziany (w małych ilościach)
Makron z fasoli mung


Zamiast paluszków, precli, chipsów i chrupków pszennych:

chrupki kukurydziane/ryżowe
paluszki bezglutenowe
nacho chipsy - kukurydziane


Zamiast kaszy manny, kaszy jęczmiennej i kuskus:

Quinoa
Kasza jaglana (w rozsądnych ilościach. Uwaga: najlepszy sposób na przygotowanie kaszy jaglanej to podgrzanie patelni, dodanie masła – dla tych osób co mogą masło – i po roztopieniu masła podprażenie delikatne kaszy; potem do wody i zagotować).
Kasza kukurydziana (w niewielkich ilościach)


Zamiast mleka:

Mleko ryżowe
Mleczko kokosowe
Mleko migdałowe


Zamiast serów:

Hummus – krem z cieciorki, zamiast serków i serów białych do kanapek i niektórych potraw.
Sery kozie i owcze (dla tych co mogą i nie są uczuleni, w bardzo małych ilościach)
Sery kozie typu Gouda (w ostateczności)



Zamiast śmietany:

Słodkie śmietanki bezmleczne
Mleczko kokosowe


Jogurty, maślanka, kefir:

Jogurty sojowe (w bardzo małych ilościach i w ostateczności, soja zaburza wchłanianie hormonów tarczycy i w dodatku jest produktem często genetycznie modyfikowanym).


Zamiast cukru:

Ksylitol – cukier brzozowy
Stevia (nieciekawy posmak)
Miody aktywne


Czekolada mleczna; napoje czekoladowe:

Czekolady gorzkie (sprawdzaj skład)
Kakao z mlekiem ryżowym/kokosowym słodzone miodem/ksyliotolem/Stevią


Zamiast Masła; margaryny:

Olej kokosowy (do smażenia, dodatek do potraw). Działa przeciwzapalnie, przyczynia się do zmniejszenia objawów choroby autoimmunologicznej.
Olej lniany (jako dodatek to potraw).
Oliwa z oliwek
Tahini (z nasion sezamu; do kanapek)
Hummus (z cieciorki; do kanapek)
Organiczne margaryny naturalne, bez tłuszczów utwardzanych utwardzanych (w ostateczności)


Lody mleczne:

Lody typu mrożone soki
Mrożone soki
Lody z mleka kokosowego/ryżowego/sojowego (własnej roboty)
Koktajle z owoców mrożonych i mleka ryżowego/kokosowego


Naleśniki:

Naleśniki można przyrządzać z mąki bezglutenowej i mleka ryżowego.



Zamiast herbaty czarnej:

Herbatki ziołowe (dziurawiec bardzo wskazany, działa antydepresyjnie, zwłaszcza, gdy brak słońca. Uwaga: nie pijemy przy mocnym słońcu!).
Herbata zielona: bardzo wskazana przy Hashimoto.
Herbaty czerwone: Roiboos, Pu-erh
Napary: Nasiona wiesiołka (regulują pracę układu pokarmowego, zawierają korzystne kwasy tłuszczowe, polecany zwłaszcza dla Pań na hormony kobiece); nasiona lnu (działają zbawiennie na błony śluzowe; Pau D’arco (reguluje pracę układu trawiennego, odtruwa, wzmacnia; polecany zwłaszcza dla tych, którzy mają problemy z układem pokarmowym, odpornością i przerostem candida albicans) ; Żeń-szeń (wzmacnia, dobrze wpływa na psychikę).


Zamiast soli jodowanej (zanieczyszczona metalami typu aluminium przeciw zbrylaniu):

sól morska w sklepach eko


Zamiast napojów gazowanych, słodzonych:

soki naturalne
koktajle

Zamiast proszku do pieczenia (sprawdzaj skład):

Soda
Proszki do pieczenia bezglutenowe

Synteza zaleceń żywieniowych


UNIKAMY:

1. Mleka i produktów mlecznych: mleko krowie, mleko w proszku, śmietana, maślanka, kefir, jogurty, sery, lody, bita śmietana, desery mleczne, serniki, czekolada mleczna, czekolada biała, masło itp. (Uwaga: często osoby uczulone nawet na mleko dobrze tolerują masło, obserwuj organizm lub wykonaj test na nietolerancję pokarmową. ). Osoby, które nie chcę całkowicie zrezygnować z nabiału powinny przynajmniej zrezygnować z serów żółtych i mleka krowiego.

2. Glutenu i produktów mącznych (zawierają gluten), czyli głównie produktów złożonych z takich zbóż jak: pszenica, żyto, owies, jęczmień, orkisz tj.: chleb, bułki, makaron; kasza manna, kasza jęczmienna, kuskus, paluszki, opłatki, precle, gofry, drożdżówki, pączki, ciastka, ciasta, lody z waflami, chrupki pszenne, płatki śniadaniowe pszenne oraz sojowe/ryżowe i inne zawierające ekstrakt słodowy z jęczmienia; owsianki, otręby; proszek do pieczenia pieczywo chrupkie (uwaga na skład); piwo, napoje i inne produkty z dodatkiem słodu jęczmiennego, większość sosów sojowych; pokarmy ze skrobią modyfikowaną; sosy zagęszczane mąką; paluszki rybne, panierowane produkty mięsne, frytki, hamburgery, pizza, kebab, pitta, kluski, pierogi, naleśniki; większość wędlin, zupy w torebkach. Osoby, które nie chcą całkowicie rezygnować z produktów zbożowych powinny przynajmniej spożywać produkty z mąki pełnoziarnistej, jak najmniej przetworzone, z jak najmniejszą ilością dodatków.

3. Soi (zmniejsza wchłanianie hormonów; wolotwórcza; chociaż niektóre źródła nie wykluczają całkowicie jej spożycia)

4. Cukru rafinowanego, słodyczy, napojów słodzonych

5. Wysoko przetworzonego pożywienia

6. Kofeiny, alkoholu, napoi typu cola, używek.

7. Orzechów ziemnych (wolotwórcze, często uczulają)

8. Tłuszczów nasyconych: Margaryna, tłuszcze typu trans; produkty smażone (upośledzają błony komórkowe; zanieczyszczają organizm; sprzyjają stanom zapalnym).

9. Jodowanej soli ze sklepu (dodaje się do niej szkodliwego aluminium; które gromadzi się w ciele)

10. Herbaty czarnej (zawiera szkodliwy fluor)

11. Napoje gazowane (zawierają szkodliwy fluor, mnóstwo dodatków osłabiających i ogłupiających organizm i układ odpornościowy)

12. Papierosy (zawierają metale ciężkie, blokują pracę tarczycy i wytwarzanie hormonów)

13. Fluoru i chloru (należy w miarę możliwości kupować pasty bez fluoru i nie pić fluorowanej ani chlorowanej wody; fluor i chlor są szkodliwe dla pracy tarczycy i odkładają się w organizmie).



OSTROŻNIE Z:


1. Rybami: Chociaż generalnie przy Hashimoto zalecane są ryby morskie, ze względu na zawartość kwasów Omega 3, to jednak większość dostępnych ryb jest zatruta metalami ciężkimi, głównie rtęcią (zwłaszcza hodowle łososia są bardzo kontrowersyjne, kupujemy tylko łososia dzikiego w sklepach ekologicznych z dobrych, naturalnych hodowli).

2. Wodorostami morskimi, algami: Zawierają jod, a organizm chorego na chorobę Hashimoto może negatywnie zareagować na zwiększone spożycie jodu. Poza tym takie wodorosty jak kelp (krasnorosty) są często zanieczyszczone metalami ciężkimi.

3. Produktami wysokowęglowodanowymi: cukier i produkty wysokowęglowodanowe zaburzają równowagę bakteryjną w jelitach, sprzyjają przerostowi candidy, co znacznie pogarsza symptomy chorobowe i ma poważne konsekwencje zdrowotne).

4. Wędlinami: bardzo często zawierają gluten, laktozę i szkodliwe dodatki. Zaopatrywać się tylko w jak najbardziej naturalne lub samemu przygotowywać sobie mięso – np. dusić w piekarniku.

5. Przyprawami: zwłaszcza mieszkankami przypraw. Wystrzegamy się takich dodatków jak: gluten; laktoza; mąka pszenna; glutaminian sodu i inne szkodliwe konserwanty i dodatki. Najlepiej kupować osobne przyprawy i samemu je mieszać ze sobą.

6. Produktami zawierającymi tiomocznik (antyhormon tyroksyny): truskawki; kapusta, marchew; orzeszki ziemne, brzoskwinie, gruszki, soja, szpinak, rzepa, brukselka, brokuły, gorczyca, musztarda. (Nie należy jednak przesadzać i pamiętać o tym, że marchew np. ma dobroczynny wpływ na układ odpornościowy i właściwości przeciwgrzybiczne, przeciwpasożytnicze oraz przeciwbakteryjne).



ZALECANE:


1. Dużo dobrej jakościowo wody

2. Surowe i gotowane warzywa: jarzyny cebulowe; warzywa zielonolistne; koper włoski; pomidory, buraki (służą wątrobie i nerkom) oraz kiełki i trawa pszeniczna – nie uczula bo nie zawiera glutenu (bomby witaminowe, mnóstwo przeciwutleniaczy, chlorofilu; właściwości odżywcze, oczyszczające).

3. Orzechy i nasiona: brazylijskie, migdały, orzechy włoskie, laskowe, nerkowca, nasiona: słonecznika, dyni, piniowe, sezam.

4. Czerwone i białe mięso, jaja i produkty białkowe – źródło tyrozyny, potrzebnej do produkcji hormonów tarczycy.

5. Ryż brązowy (źródło tryptofanu; białka; usuwa z organizmu szkodliwe metale)

6. Owoce: źródło przeciwutleniaczy, witamin, minerałów i flawonoidów; szczególnie zalecane są banany (źródło tyrozyny), ananasy (źródło bromeliny, enzymu, który sprzyja regulacji wagi ciała i zmniejsza stany zapalne); morele; czereśnie, owoce jagodowe (jagody, maliny, jerzyny, porzeczki itp.; truskawki nie zawsze są zalecane bo zawierają tiomocznik – antyhormon tyroksyny), arbuzy, cytryna (właściwości detoksykujące); jabłka (pektyna; właściwości oczyszczające); żurawina (właściwości przeciwbakteryjne; silny przeciwutleniacz)

7. Dobrej jakości ryby morskie (źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych, właściwości przeciwzapalne)

8. Cieciorka (źródło cynku i aminokwasów); soczewica (źródło L-tyrozyny, wzmacniającej mózg i układ nerwowy).

9. Awokado: wysoko odżywcze dla całego organizmu

10. Quinoa (zaliczane oficjalnie do ziaren; bardzo wysoko odżywcze, lekkostrawne; bomba proteinowa; nie uczula; można kupować w postaci ziaren do gotowania – są one bezsmakowe, przyjmują smak potrawy, ale bardzo pożywne;).

11. Amarantus (zawiera dużo cennych składników odżywczych; lekkostrawny; nie uczula; zawiera więcej 
wapnia i magnezu niż mleko)

12. Tłuszcze nienasycone: oliwa z oliwek, olej kokosowy (działanie przeciwzapalne), olej lniany (wszechstronne, korzystne działanie na organizm: wzmacnia; odżywia, dobrze działa na błony śluzowe itd.).

13. Przyprawy: kolendra (pomaga odtruć organizm z rtęci); kurkuma (działa dobrze na wątrobę przy Hashimoto); imbir (stymuluje układ pokarmowy); oregano (właściwości przeciwgrzybiczne); natka pietruszki (właściwości oczyszczające; bogata w składniki odżywcze, zwłaszcza potas); rozmaryn (silny przeciwutleniacz; sprzyja trawieniu tłuszczy; efekt oczyszczający);

14. Zielona herbata

15. Pokrzywa (w formie herbat, soków; dodatek do potraw; wpływa kojąco i odżywczo na cały organizm oraz zmniejsza reakcje alergiczne).

16. Tzw. Super-pożywienie tj.: Spirulina, chlorella (odtruwają z metali ciężkich, dobre źródło białka, żelaza i witamin z grupy B). UWAGA: zawierają jod; większość źródeł odradza; jeśli boisz się o reakcję organizmu poprzestań na takim super-pożywieniu jak zielone warzywa liściaste, kiełki i trawa pszeniczna.

17. Fasola, figi – jako źródło wapnia

18. Siemię lniane (świetnie działa na błony śluzowe, sprzyja dobrej pracy jelit, a w chorobach autoimmunologicznych niezwykle ważne jest dbanie o prawidłową pracę układu pokarmowego)



DOPUSZCZALNE PRODUKTY:


1. Kapusta, brokuły, kalafior i brukselka – TYLKO W POSTACI GOTOWANEJ i w umiarkowanych ilościach. Uwaga!: Niektóre źródła podają, że brokuły, kapusta, brukselka, kalafior, jarmuż, szpinak, brukiew, soja, fasole pogarszają pracę tarczycy i należy się ich wystrzegać. Inne zaś (patrz Sandra Calbot „Holistyczne leczenie chorób tarczycy” podają, że warzywa te nie mają szkodliwych właściwości, gdy są spożywane w postaci gotowanej. Obserwuj swój organizm.

2. Kukurydza, proso (kasza jaglana) – TYLKO W POSTACI GOTOWANEJ i w małych ilościach. Osobiście jestem fanką kaszy jaglanej, jako produktu łagodzącego stany zapalne, o kojących właściwościach dla układu pokarmowego; jest zasadotwórcza, nie zakwasza organizmu; jest bardzo odżywcza i zawiera dużo białka).

Źródło: FORUM

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Suplementacja

Kwasy tłuszczowe Omega 3 – minimum 2 gramy dziennie codziennie! A najlepiej 2 gramy EPA + DHA (patrz etykieta Twojego suplementu). Nie ma wyjątków i dni przerwy powinny być w tzw stałej suplementacji, ponieważ ryby jemy rzadko więc musimy wspomagać się suplementami, najekonomiczniejszy preparat na rynku do Olimp Gold Omega 3. Omega 3 zmniejszają proces zapalny wywołany chorobą autoimmunologiczną, przy supelemntacji Omega 3 widać dość wyraźny spadek wartości Anty TPO i Anty TG. Dawki 2 gramy dziennie dotyczą suplementowania, jeżeli chcemy dostarczyć tych kwasów z ryb czy oleju lnianego to jedzmy/pijemy ich jak najwięcej, pamiętając jedynie aby ryby były morskie (Łosoś, śledź, sardynki).

Selen – jego obecność pomaga w przekształcaniu tyroksyny w trijodotyroninę czyli T4 w T3, a Polsce 99% przypadków leczenia niedoczynności leczy się za pomocą samej tyroksyny stąd konieczna suplementacja ww mikroelementem. Ale także zmniejsza proces autoagresji. Dawka minimum 100 mikrogramów ale wskazane 200 mikrogramów.

Witaminy C i E – działają immunomodulująco czyli „uspokoją” pobudzony chorobą autoimmunologiczną układ odpornościowy. Czasami pytacie państwo że przy chorobie Hasimoto nie można zwiększać odporności otóż tak jest ale chodzi o dość kierunkowe wzmocnienie czyli za pomocą szczepionek odpornościowych a nie witamin czy minerałów które są bardzo bezpiecznie w tym przypadku.
Witamina C można brać nawet w dawce 1000-3000 mg dziennie (dzielone tak aby w jednej dawce było max 500-1000 mg), 400 mg to absolutne minimum, witaminę E należy starać się spożywać wraz z pożywieniem czyli oliwa z oliwek, orzechy, ryby, warzywa (pomidory, papryka itp.) gdyż syntetyczna zawiera głownie jeden jej rodzaj (tokoferol) co nie jest do końca prawidłowe z punktu widzenia zdrowej suplementacji. Jak mamy mozliwość kupna produktu który ma mix tokoferoli i tokotrienoli czyli np. z firmy Puritans, może to być nawet dawka 400 IU dziennie! Pojedynczą formę witaminy E polecam brać w niższych dawkach (np. 30 IU).

Witamina D – wbrew obiegowej opinii nie działania wyłącznie na układ kostny, również pozwala zmniejszyć stany zapalne wywołane Hasimoto, jaka dawka? Minimum 2.000 IU (25 mcg) dziennie, okresowo można śmiało stosować dawki do 5.000 IU. I powiem tak: nie unikajmy słońca przez cały rok, opalanie się tylko nam pomoże a nie zaszkodzi (oczywiście mówię o rozsądnym opalaniu).

Zielona herbata – najlepiej w kapsułkach, bo jest mniej zanieczyszczona niż ta tradycyjna, a dostarcza duże ilości polifenoli, które to poprawiają funkcjonowanie zaburzonego układu odpornościowego.

Odżywka białkowa dla sportowców ponieważ zawiera białko z aminokwasem tyrozyna, którego duże ilości są potrzebne do wytwarzania hormonów tarczycy.

CLA ( sprzężony kwas linolowy)- dobrze wpływa na układ immunologiczny – zwiększa odporność na wirusy, może tłumić reakcje alergiczne. Przyjmowanie CLA w czasie odchudzania korzystnie wpływa na samopoczucie. Obniża poziom trójglicerydów, cholesterolu i cukru we krwi. Najlepiej zbadana i udokumentowana właściwość kwasu linolowego to jego zdolność do redukowania tkanki tłuszczowej, zwiększania masy mięśniowej i poprawy przemiany materii. Ustalono, że substancja ta blokuje enzym, umożliwiający przenikanie tłuszczu do komórek tłuszczowych, co prowadzi do ich powiększania się i w efekcie tycia.

Źródło: FORUM

Moja historia, moje plany...

Na początek kilka słów wstępu i ogólna charakterystyka.



Zapalenie tarczycy Hashimoto (przewlekłe limfocytowe zapalenie gruczołu tarczowego, wole limfocytarne, choroba Hashimoto, ang.Hashimoto's thyroiditis, chronic lymphocytic thyroiditis, łac. thyroiditis Hashimoto, thyroiditis lymphocytica chronica) – najczęstszy rodzaj zapalenia tarczycy i najczęstsza przyczyna pierwotnej niedoczynności gruczołu tarczowego. Choroba o podłożu autoimmunologicznym, często współistnieje z innymi chorobami autoimmunologicznymi.

HISTORIA:

   Pierwsze cztery przypadki choroby opisał w 1912 roku japoński chirurg pracujący w Berlinie, Hakaru Hashimoto (1881-1934). Wprowadził on na określenie tej jednostki chorobowej używany jeszcze niekiedy termin, struma lymphomatosa.

EPIDEMIOLOGIA:

   Choroba jest wyraźnie częstsza u kobiet, u których spotykana jest 10-20 razy częściej niż u mężczyzn. Występuje predyspozycja rodzinna: u 50% członków rodziny chorego stwierdza się obecność przeciwciał przeciwtarczycowych. Wskazywano na możliwy związek mutacji w genie HLADR5 z rodzinną predyspozycją do tej postaci zapalenia tarczycy. Wykazano związek z obecnością antygenów układu HLA: DR3, DR5 i B8. Występuje także u dzieci, ale większość zachorowań odnotowuje się u osób w wieku 45-65 lat.
   Choroba Hashimoto wchodzi w skład zespołów autoimmunologicznego uszkodzenia gruczołów wydzielania wewnętrznego. Gdy współwystępuje z chorobą Addisona, rozpoznaje się zespół Schmidta; w przypadku współwystępowania choroby Hashimoto, choroby Addisona i cukrzycy typu 1 stwierdza się zespół Carpentera

OBRAZ KLINICZNY:

   Początek choroby jest zwykle trudno uchwytny. Rozpoznanie ustalane jest zwykle w zaawansowanej postaci choroby, gdy dochodzi do niedoczynności tarczycy. W badaniu palpacyjnym można stwierdzić równomierne powiększenie gruczołu, który jest niebolesny i ma twardą lub gumową konsystencję i guzowatą powierzchnię. Niedoczynność tarczycy poprzedzona jest przez przejściową tyreotoksykozę.

ROZPOZNANIE:

Rozpoznanie opiera się na:
  1. Stwierdzeniu zwiększonego stężenia przeciwciał anty-TPO-Ab, skierowanych przeciwko peroksydazie tarczycowej (TPO)
  2. Stwierdzeniu zwiększonego stężenia niespecyficznych przeciwciał antytyreoglobulinowych
  3. Wyniku badania histopatologicznego tkanki gruczołu uzyskanej w biopsji cienkoigłowej (BAC).
Jeżeli współwystępują niedoczynność tarczycy i zwiększone stężenie przeciwciał anty-TPO, biopsja nie jest konieczna.

źródło: Wikipedia

~ * ~

Niedoczynność wykryto u mnie przypadkiem 2 lata temu. Podczas rutynowego badania, które zlecił nie lekarz rodziny a ... ginekolog. W trakcie USG piersi doktor postanowiła zajrzeć w rejony tarczycowe. Nie wiem do dzisiaj co ją do tego skłoniło, ale jestem jej za to ogromnie wdzięczna. Stwierdziła, że chyba coś jest nie tak i powinnam się wybrać na badania do endokrynologa. Tak też zrobiłam. Okazało się, że moje TSH wynosi ok 10, kiedy norma to 0,27- 4,20. Reszta badań krwi, USG. Wyrok. Niedoczynność tarczycy. Dostałam Euthyrox i miałam pojawić se za pół roku na kontrolę. 
Udało się, TSH spadło, ft3 i ft4 było w normie, cieszyłam się z malej wygranej. Dawka ustalona, kolejna kontrola znów za pół roku, która już tak radosna nie była. Moje TSH wyniosło po roku ok 11,8 czyli więcej niż na samym początku ! Pani doktor zleciła zbadanie przeciwciał anty-TPO. Wynik: HASHIMOTO. 
Na początku nie wiedziałam z czym to się je. Myślałam, że to tylko nazwa nic konkretnego. Niestety, moje samopoczucie nie ulegało zmianie. Dodam tutaj, że pojawiły się u mnie niemalże wszystkie możliwe objawy niedoczynności. Senność, wypadanie włosów, sucha skóra (przede wszystkim na łokciach, potrafiła być tak niesamowicie sucha, że pojawiały się pęknięcia, aż do krwi), wieczna nadwaga i niemożność schudnięcia mimo wszelkich starań, zaparcia, niskie ciśnienie, wieczne uczucie zimna (w upalne dni potrafiłam siedzieć pod kocem), szybka męczliwość (wejście na 4 piętro to była udręka, myślałam, że ducha wyzionę, a nie byłam leniwym dzieckiem), opuchlizna twarzy i ciała.
Nie wiedziałam, jak mam sobie z tym poradzić. Zaczęłam powoli zagłębiać się w temat tej choroby, chciałam pozyskać trochę wiedzy. To czego się dowiedziałam odrobinę mnie przeraziło. Nie zdawałam sobie sprawy, że to tak poważne schorzenie i bagatelizowałam na początku sprawę. Dopiero po tak długim czasie dojrzałam do tego, żeby walczyć z tym co mnie spotkało. 
Największym problemem jest dla mnie oczywiście waga. Jak każda kobieta, mam sobie wiele do zarzucenia. Całe życie mam nadwagę, nigdy nie czułam jak to jest być po prostu szczupłym i atrakcyjnym. Czuję, że mój wieloletni związek na tym cierpi, bo wygląd nie pozwala mi na wiele rzeczy, nawet tych najprostszych, które dla przeciętnego człowieka wydają się wręcz idiotyczne. Moja samoocena jest na bardzo niskim poziomie i czuję, że nic tego nie zmieni, póki nie zacznę się sobie podobać. 
Próbowała niezliczonej ilości diet. Zanim zdiagnozowano u mnie niedoczynność, udało mi się zrzucić ok 12 kg i utrzymać tą wagę kilka miesięcy. Niestety, jak to w życiu bywa zawaliłam sprawę i tak męczę się z balastem do dzisiaj. Do sukcesu przyłożyła się dieta wysokobłonnikowa i normalna dawka ruchu w postaci jazdy na rowerze stacjonarnym codziennie po pół godziny. Mam wrażenie, że po zaprzestaniu tego odżywiania i pewnie w wyniku wielu czynników uwolniłam te hashimoto i niedoczynność. 
Rok temu, przeszłam z narzeczonym na zdrowe odżywianie. Dużo warzyw, zero słodyczy, ruch. Po prostu zdrowo. w przeciągu 2-3 miesięcy jemu udało się zrzucić 10 kg a mi ... 3 kg. Czułam, że się zatracam, że wszystko traci sens i po prostu zrezygnowałam, poddałam się. Miałam dość i totalnie olałam. Narzeczony poszedł w moje ślady i oboje jesteśmy znów na linii startu.
Ostatnie miesiące poświęciłam pogłębianiu wiedzy w oparciu o internet na temat choroby. Dowiedziałam się tylu rzeczy, o których nie miałam najmniejszego pojęcia. Trawiłam je parę miesięcy, dojrzewałam do myśli, że powinna zacząć robić coś ze swoim życiem, zanim ucieknie mi między palcami i obejrzę się będąc już po 30-tce. 
W kolejnym, oddzielnym poście zamieszczę zalecenia dla osób zmagających się z tą chorobą. Mam nadzieję, że to komuś pomoże. Jest to zlepek z kilu różnych stron, forów. Sama dopiero zacznę wprowadzać je w życie i postaram się tutaj zamieszczać swoje spostrzeżenia oraz wyniki moich regularnych badań. Wpadną tutaj wypróbowane przepisy, suplementy godne polecenia.
W chwili obecnej jestem na etapie porządków w szafkach i eliminacji wszelkich zabronionych produktów, ale kiedy zacznę na pewno dam znać :). Szczerze, to już nie mogę się doczekać, chociaż czuję nutkę niepewności, czy na pewno mi się uda. Tym razem musi. Już zaliczyłam tyle upadków, że teraz czas na wzlot :).