wtorek, 17 września 2013

Dzień 18 - za dużo !

photo by: LadyFromNightmare

Podliczyłam właśnie wczorajsze jedzonko. Zdecydowanie za dużo chleba !! O wiele za dużo ! Tłumaczę to tym, że nie miałam nic kompletnie do jedzenia w domu, więc musiałam kombinować na rożne sposoby, ale kurcze... Dzisiaj już tyle nie będzie. 2 kromki, tyle co na składaną kanapkę do pracy i wystarczy. Nie mogę powtarzać takich głupot. 
Dodatkowo wczoraj zero ruchu, mimo, iż sobie założyłam to dużo wcześniej. Położyłam się po obiedzie na chwilę i tak przespałam, przeleżałam do 18:30. Nie mogłam się zagrzać, byłam jakaś rozmemłana. Dzisiaj jest zresztą bardzo podobnie, z tą różnicą, że gardło zaczyna mi zaciskać. Katar na razie omija mnie szerokim łukiem. Do niego nie tęsknie. Jak patrzę na Łukasza jak się męczy, to ja podziękuję. Jedynie chcę, żeby dopadło mnie na czwartek i piątek, wtedy kiedy są te durne odbiory, a ja nie bardzo chcę iść w taka pogodę. Jest komu iść, ja jestem tylko na doczepkę. 
Pożyjemy zobaczymy...

~ * ~

Ostatnie dni czuję się jak głupia małolata uganiająca się za piosenkarzem. Nie wiem dlaczego tak się dzieje, takie odnoszę jednak wrażenie. To są chyba oznaki mojej niedojrzałości psychicznej w niektórych kwestiach. Niespecjalnie na to narzekam bo w życiu mi to nie przeszkadza, a pomarzyć jest przecież dobrze. To rozbudza kreatywność. Ponadto, fajnie jest się poczuć tak kilka lat młodziej niż ma się w rzeczywistości. Potem i tak powracają myśli "ty to durna jesteś, stara a głupia" :).

Muszę tutaj wspomnieć o jednym fakcie, po prostu muszę bo krew we mnie wzbiera jak o tym pomyślę. A jest do głupota. Obejrzałam wczoraj film. Nie istotne jaki. No i oczywiście z napisami, jakoś nie trawię ostatnimi czasy lektorów, nie mogę wsłuchać się wtedy w głos aktorów i odczuwać film tak jak powinnam. I tu dochodzimy do sedna sprawy. Napisy. Ja nie wiem co za kretyn je robił, czy ktoś się nigdy języka nie uczył, czy po prostu wrzucił do translatora. To była jedna wielka porażka. Słuchasz co mówią aktorzy, a na dole wyświetla ci się "tłumaczenie" totalnie wyjęte z d... Kompletnie bez sensu, żadnego ładu ani składu. Nie mogłam się skupić a najgorszy był fakt, że były wbudowane w obraz i nie mogłam ich nawet wyłączyć... Tragedia jakaś. Oglądałam tylko i myślałam "Boże, co za kretyn to robił". 
Tutaj małe sprostowanie - naprawdę doceniam to, że ktoś włożył trud i poświęcił czas na wyprodukowanie tego tak zwanego tłumaczenia, ale na litość boską, trzeba to robić dobrze... 

Aż się zapieniłam :P. Ale musiałam wyrzucić frustrację, nawet w tak błahej sprawie jak ta. Pomogło :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz